Za co kochamy Brazylię? Za kawę, sambę, karnawał, plaże i piłkę nożną.
Ale przecież ten piąty co do wielkości kraj świata to istna feria zakamarków, uliczek, historii, pereł i skarbów! Całego życia nie starczy, aby poznać wszystko.
Karolina postanowiła poznać choć część krajobrazu Brazylii i zamieszkała w Salvador de Bahia w jednym z… faweli. Rzuciła pracę i uporządkowane życie w Polsce, aby w ramach wolontariatu z Domami Serca służyć najuboższym i najbardziej cierpiącym. Miała więc okazję poznać Brazylię nie turystyczną, lecz tą prawdziwą – z jej problemami, cierpieniem, tragediami, ale i pięknem. Bo Brazylia jest piękna wszędzie – nawet (a może przede wszystkim?) w dzielnicach nędzy. Trzeba tylko umieć to piękno dostrzec.